Prace ogrodowe na jesień
Jesień w ogrodzie to czas przygotowywania roślin, gleby i całej przestrzeni ogrodowej na nadchodzącą zimę. Oto kilka kluczowych prac ogrodowych, które amatorzy powinni wykonać jesienią.
Kubuś to ślimaczek niezwykły – przyjacielski i ciekawski, zawsze pełen pytań i chętny do wysłuchania opowieści. W swoim ślimaczym, niespiesznym tempie spaceruje on po ogrodzie, spotykając rozmaite owady, pająki i inne drobne stworzenia. Zadaje mnóstwo pytań, otrzymując w zamian wiele informacji o rozmaitych gatunkach i ich niebanalnych zwyczajach.
Kontynuacja opowieści, która zdobyła serca małych i dużych Czytelników.
Tym razem Kubuś dowie się między innymi:
Książka napisana jest w formie krótkich, nieco żartobliwych historii, którym towarzyszą malowane ilustracje, a także praktyczna skala, która pozwala się zorientować w rzeczywistym rozmiarze danego bohatera.
Prawdziwym atutem tej publikacji są jednak niesamowite zdjęcia ukazujące piękno i niezwykłość mikroświata; pod tym względem jest to książka unikalna na rynku.
Mały czytelnik po lekturze tej książki:
Celem autorki jest uwrażliwienie dzieci na piękno i wartość przyrody poprzez zaciekawienie, rozśmieszenie i zachwyt, a także sprawienie, by dziecko chętniej i uważniej przebywało na zewnątrz.
Polecamy zapoznanie się z recenzjami pierwszej części „Małych mieszkańców ogrodu”.
Przytaczamy jedną z nich, napisaną przez Panią Annę Konieczną na fanpage'u Zielonego Pogotowia:
Jestem mamą dwóch małych odkrywców, którzy codziennie zadają mi mnóstwo pytań na które czasem po prostu już nie znajduję odpowiedzi. Razem z moimi synami codziennie pracujemy też w ogrodzie w którym spotykamy mnóstwo małych owadów, pająków i ukochanych ślimaków. Obserwowanie małych stworzeń sprawia chłopcom ogromną radość, a książeczka "Mali mieszkańcy ogrodu" zaspokaja ich przyrodniczą ciekawość. Z zainteresowaniem i rozbudzoną , przez piękne fotografie i rysunki wyobraźnią, analizujemy codziennie faunę naszego ogrodu. Dzięki tej książeczce wspólnie dostrzegamy szczegóły, których do tej pory nie zauważaliśmy.
O autorce:
Maria Maj-Klepacka jest psycholożką edukacyjną, rysowniczką (znaną fanom Zielonego Pogotowia z Marysiowanek) i fotografką. Fascynuje ją sposób, w jaki uczy się i rozwija mózg małego człowieka. Jest autorką kilkuset szkoleń dla Nauczycieli i Dyrektorów szkół w całej Polsce. Prywatnie – żona Małżona, oraz wnuczka słynnej Babci Gieni.
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt.
Kasia
wspaniała książeczka. Moje córki ciągle wracają do niej. Super pomysłem jest to, że jest tyle różnych zdjęć poszczególnych owadów. Szczególnie fascynujące dla moich córek są np. zdjęcia gąsienic motyli. Zastanawiają się czy niebieska gąsienica świeci w ciemności i czy motyl w niej będzie niebieski? Po każdej kolejnej przygodzie Kubusia (rozdziale) pytają mnie: "kogo teraz spotka? Kogo teraz spotka???". Dla mnie ta książka też jest niesamowita - znajdziemy tu świetne ciekawostki (np. że szerszeń odgryza, a potem mieli korę drzewa i z tego buduje gniazdo). Polecam jak najbardziej!
Małgorzata Gaweł
"Mali Mieszkańcy Ogrodu" Tom 2 - to fascynująca opowieść o ślimaczku Kubusiu, który podczas spaceru po ogrodzie poznaje nowych jego mieszkańców i ich zwyczaje. Książeczka edukuje, rozbudza ciekawość i miłość do otaczającego świata, a przepiękne ilustracje autorstwa Marii Maj-Klepackiej podnoszą jej walory i zachwycają. To pozycja która uczy wrażliwości nie tyko dzieci, my sami wzbogaciliśmy się o cenną wiedzę. Liczymy na kontynuację , bo trudno byłoby się rozstać z bohaterami książeczki i bardzo polecamy obydwa tomy.
Andrzej Parnicki
Wpadł nareszcie w nasze ręce, drugi tom książeczki w której Kubuś, ślimak z domkiem, zwiedza ogródeczki Napotyka i poznaje przeróżne stworzenia, wie po krótkiej pogawędce, z kim ma do czynienia. I choć nasz bohater, trochę się ślimaczy, jego dociekliwość, wiele nam tłumaczy. Przez Kubusia już pająki, fory u nas mają, bywa, że na równi z głową, sieci wyplatają. Teraz nawet małe mrówki łaski zaskarbiły, wcześniej często, przyznać muszę, byłem dlań niemiły. Zwłaszcza wtedy gdy w truskawkach kopce budowały, a rośliny, przez ich harce często usychały. Strach pomyśleć o przyszłości i dreszcz mnie przenika ile będzie tolerancji w kolejnych tomikach